niedziela

spanish caravan

dziś napisałam wiersz na urodziny koleżanki. wiersz brzmi:

żeby było miło
i ść

poza tym: czytam, jem owoce, rozmyślam o tym, że jednak warto mówić prawdę (niektórym osobom). uczę się czegoś nowego i jednocześnie wracam do przeszłości. byłam niedawno w klubokawiarni podróżniczej "tam i z powrotem". usłyszałam bardzo ciekawą myśl: jeśli masz marzenie, daj sobie 5 lat. jeśli nic w tym czasie nie zrobisz, nie było wcale ważne - więc się uwolnij.


PS. prawdę powiedziawszy, czuję już wiosnę.

ruins of rome

nie można mieć pretensji do zimy, że każe nam zwolnić. może zima jest po to, żebyśmy mogli się przygotować do kolejnego roku? wyciągam wnioski z nieprzespanych nocy. wychodzą mi na dobre. to trochę jak wymiana żarówek.

piątek

et voilà justement comme on écrit l'histoire

byliśmy wczoraj z MM w bardzo miłym miejscu. może wam kiedyś napiszę. 15 lat przyjaźni. dlaczego niektórzy ludzie zostają z nami tyle czasu? czułam się bezpiecznie i sama już nie wiedziałam, czy to od tych antydepresyjnych lamp, czy od powyższego pytania. nagle poczułam, że mam wielką ochotę tu wrócić; właśnie tutaj, choć nie pisałam tu od dawna.